niedziela, 26 czerwca 2016

Co u mnie nowego...

Z pozdrowieniami dla osoby z ask'a , która dopytywała o ten post ; )
A więc jest, chociaż w sumie nie wiem co mogę w nim napisać. Od czasu kiedy mówiłam o detoksie sporo się zmieniło, zmieniło na lepsze i szczerze polecam takie kilkudniowe oczyszczenie oczywiście niezbyt często, w każdym działaniu musimy znać umiar, żeby nie wpaść z jednej skrajności w drugą.
I tak właśnie po 3-4 dniach zaczęłam ostry trening cardio, głównie orbiterek bo mam go pod ręką. 
To był znak, że jak się chce to można w krótkim czasie zrobić bardzo dużo. Być może czasami przesadzam, bo nie mam jakichś wielkich problemów z wagą, ale ze względu na to że jestem bardzo surowa w stosunku do siebie to dużo też wymagam. Ma to swoje plusy i minusy.  Myślę, że Ci wszyscy którzy znają mnie trochę bardziej, wiedzą, że to nie kwestia wagi, a po prostu dobrego samopoczucia i to że po prostu lubię ćwiczyć. A wiadomo miło widzieć zmiany na swoim ciele dodatkowo robiąc to co się lubi. Przyjemne z pożytecznym. Kontynuując założyłam sobie, że przez 10 dni będę wykonywać cardio oraz ogólnie interwały żeby zrzucić to co gdzieś tam przybyło po czym zmierzę się. 
Efekt jak na moje oko dobry z plusem :D ( zawsze krytyczna)
 Centymetry nie w każdym miejscu zeszły w dół, ale tam gdzie mi zależało troszkę ubyło.  Po tych 10 dniach..
W pasie 4 cm, w talii 2 cm i tyłek zmalał o 1 cm :D Lepszy taki progres niż żaden- PAMIĘTAJCIE !

Teraz kolejne wyzwanie na następne 10 dni to treningi siłowe i nieco krótsze cardio, cały czas jest co spalać więc o rzeźbieniu to jeszcze nie ma co mówić, bo w czym tu rzeźbić.
Jednak gdybym skupiła się na samym spalaniu to w niedługim czasie stał by przed wami strach na wróble bez żadnych kształtów, a tego oczywiście nie chcemy. 

Do tego dorzucam SQUAT CHALLENGE ten sam co jakiś czas temu, bo jak sięgam pamięcią zrobił dużo dobrego -.- dla moich pośladków oczywiście. 30 dni aż szkoda ten czas zaprzepaścić. Zatem do dzieła, kto jest chętny jak najbardziej się przyłącza !. Ja swój plan wydrukowałam i codziennie będę skreślać ;)


Co więcej...obecnie mam dużo spraw do załatwiania w związku ze szkołą i marzę już o dniu kiedy wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Może wydaje się to dziwne ale sporo stresu z tym jest. Studia, mieszkanie, itp. Kolejny nowy rozdział z moim życiu , dość ważny dlatego zależy mi żeby moje decyzje były słuszne, aby niczego nie żałować . 
Pewnie jak wszystko już ogarnę to pochwalę się co i jak z moimi planami na przyszłość, ale to jeszzzzcze trochę ; )..cierpliwości. 

Tymczasem macie kilka fotek nie są może nowe ale wykonane nie tak dawno, dużo się nie zmieniłam. 




Zostawiam Was z uśmiechem ; ) Dobrej nocy ;) i mimo wszystko miłego ''Poniedziałku''