( nie każdy otyły musi na co dzień żywić się wyłącznie fast-foodem zachowajcie dystans do wszystkiego )
Odkąd na całym świecie promuje się zdrowy styl życia ważne stało się również to aby pokazać problem otyłości, ponieważ według ogółu zmiana stylu życia musiała być czymś zapoczątkowana, a najlepiej jeśli człowiek decyduje się na ten krok dopiero na skraju śmierci. Oczywiście takie przypadki nie zdarzają się zbyt często , są to raczej przypadki losowe. Jednak do czego zmierzam, w tej całej sytuacji widzę dwie strony medalu, ponieważ jak pewnie wiadomo nie popieram takiego stylu życia, ale też nie widzę powodu żeby połowa populacji nosiła rozmiar ''s'' i wyciskała poty na siłowni. Zawsze należy znaleźć swój własny <złoty środek > ponieważ każdy człowiek dąży do czegoś innego.
I tak chciałabym w tym przypadku znów powołać się na ten oto program, ponieważ brały w nim udział różne osoby, dla których wygląd zewnętrzny jest priorytetem. Każda z tych osób miała bardzo negatywny stosunek do osób otyłych z jakąkolwiek nadwagą. Warto w tym miejscu zaznaczyć, ze nadwaga, a otyłość to w gruncie rzeczy dwie różne sprawy.
Nadwaga- nadmiar tkanki tłuszczowej w organizmie, wybiegający ponad przyjęte normy. Nadwaga staje się typową cechą w populacjach, gdzie nie ma problemów z brakiem żywności i dominuje styl życia pozbawiony aktywności fizycznej.
Otyłość- nadmierne nagromadzenie tkanki tłuszczowej w organizmie, przekraczające jego fizjologiczne potrzeby i możliwości adaptacyjne, mogące prowadzić do niekorzystnych skutków dla zdrowia. Za otyłość uważa się stan, w którym tkanka tłuszczowa stanowi więcej niż 20% całkowitej masy ciała u mężczyzn oraz 25% u kobiet.
Kontynuując komentarze tych osób były nie dość że obraźliwie to ukazywały również egoizm tych ludzi. Nie rozumiem w jaki sposób można dojść do wniosku, że dla otyłych ludzi nie ma miejsca w społeczeństwie , a takie stwierdzenia padły wielokrotnie. W postawie jednej z osób nie znalazłam nic pozytywnego, twierdził, że aby ludzi z nadwagą tudzież otyłością było mniej należy ograniczyć ilość sklepów z odzieżą plus size. Czy ktoś z Was również zgadza się z tym pomysłem? Czy faktycznie to sprawiłoby zmniejszenie tego zjawiska? Nie jestem do tego przekonana, nie żyjemy w czasach bez dostępu do chociażby maszyn czy innych sprzętów, które pozwoliłyby w jakiś sposób obejść ten problem. Część z osób na pewno stałaby się więźniem własnego domu, bo nie każdy jest na tyle kreatywny by znaleźć wyjście. Wydaje mi się że wychodząc z jednego problemu tak naprawdę brnęlibyśmy w drugi jakim jest depresja- zamknięte koło.
Wypowiadał się również mężczyzna, właściciel siłowni, który podkreślił, że nie zatrudniłby w swojej firmie osoby otyłej, ponieważ nie pasuje do wizerunku. Jest w tym trochę prawdy, bo aby pracować w takim miejscu ważne jest aby znać się lub chociaż orientować w temacie sportu, być przykładem i wizytówką dla tego miejsca. Niekoniecznie być mięśniakiem z ''six packiem'' -.- wtargnął tu rym.. Ale dbać o to, aby wygląd odzwierciedlał miejsce, w którym pracujemy.
Z mojego punktu widzenia świat potrzebuje różnorodności, potrzebuje tego abyśmy byli inni. Kto chciałby widzieć na ulicy tylko i wyłącznie kopie ? wydaje mi się że nikt. Jeśli ktoś czuję się dobrze w swoim ciele nie zmieniajmy tego na siłę, nie próbujmy udowodnić że rozmiar to sprawa pierwszorzędna. Akceptujmy siebie wzajemnie i nie ingerujmy nadmiernie w swoje życie. Dopóki nic nie zagraża naszemu zdrowiu/życiu róbmy to co uważamy za słuszne, rozwijajmy swoje pasje , zainteresowania i nie izolujmy się ponieważ na świecie jest miejsce dla każdego.
Czy nie zgodzicie się z tym, że różne=inne plus zdrowe znaczy piękne i wyjątkowe?
Przy okazji jeśli ktoś nie zna swojego wskaźnika masy ciała (BMI) to zapraszam TUTAJ bardzo fajna stronka dzięki której dowiecie się w jakim przedziale się znajdujecie i dodatkowo można troszkę poczytać.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz